Filtr domowej konstrukcji do basenu
| Kategorie: Porady domowe
29 czerwca 2020, 11:02
Czołem
Dzisiaj temat filtr biologiczny do basenu w ogrodzie.
Długo się zbierałem z opisaniem tego tematu. Powód był jeden, po pierwsze musiałem skonstruować samoczynny filtr, zainstalować go i poczekać na wynik. Bo nie sztuką jest coś zrobić, sztuką jest by to coś zadziałało i spełniło swoją rolę.
Ale od początku.
Od 8 lat latem rozkładamy basen ogrodowy. Basen jest dość duży, wchodzi do niego prawie 9 metrów sześciennych wody. Stoi w szklarni. Co roku borykaliśmy się z problemem czystej wody, trzeba było dodawać masę chloru w tabletkach, i co dziennie czyścić filtr. Efekty zawsze były mizerne i trzeba było co najmniej raz w sezonie wylewać wodę. Problemem były przede wszystkim glony, osad na dnie i duże ilości chloru, a nie chciałem, żeby dzieci moczyły się w chlorowanej wodzie. Musiałem coś z tym zrobić.
Kiedyś miałem oczko wodne i wykorzystałem filtr biologiczny, który świetnie dawał sobie radę z filtrowaniem wody. Konstrukcja była prosta, warstwa filtracyjna, na której bakterie przekształcały organiczne części na nim. azot oraz wierzba, która ten azot ( oraz inne składniki) pobierały z wody poprzez rozwinięty system korzenny.
Teraz się trochę zatrzymam i podam nieco informacji. Glony rozwijają się wtedy, kiedy w basenie mają pokarm: azot, fosfor, potas i inne mikro i makro składniki. Te makro i mikroelementy są systematycznie dostarczane do wody z skóry kąpiących się i z powietrza. Jednak glony w odróżnieniu od roślin, nie mają możliwości gromadzenia minerałów. Musimy stworzyć warunki niedoboru podstawowych minerałów, aby glony i inne drobnoustroje nie mogły się rozwijać, lub ich rozrost został zahamowany. Tutaj z pomocą przychodzi wierzba, a ściśle mówiąc jej system korzeniowy, który z wody pochłania mikro i makro elementy.
Podstawowym problemem w konstrukcji bezobsługowego filtra do basenu jest pojemność tego filtra w stosunku do objętości wody w basenie i prędkość przepływu wody.
Przyznaję, że nie miałem pojęcia jak do tego podejść i działałem po omacku.
Założeniem moim było:
Filtr ma być estetyczny, bezobsługowy i tani w produkcji i eksploatacji.
Na zbiornik wybrałem plastikowy pojemnik na deszczówkę o pojemności 265 litrów - Woodcan kolor brązowy. Wsad to rurka karbowana bezbarwna 10mm i 20 mm i keramzyt ogrodowy.
Filtr zasila pompa obiegowa do CO o mocy 90 W. Pompa ma 3 stopnie regulacji.
Filtrowanie odbywa się od dołu w górę. Taki kierunek jest bardzo istoty, ponieważ gwarantuje samoistne osadzanie się większych cząstek na wszadzie filtracyjnym. Natomiast w przeciwnym kierunku następowało by samoistne wypłukiwanie osadu.
Woda jest pobierana z dna basenu, przez rurę PCV 50 mm. Następnie pompa tłoczy ją do spodu zbiornika. Tutaj wykorzystałem gwintowane, oryginalne 2 wejścia w zbiorniku Woodcan.
Za pompą rozdzieliłem ją trójnikiem z szybkozłączem typu Geko, plus wąż do wody sztywny 2" . Prócz tego przygotowałem zawór zwrotny 2", z którego usunąłem część sprężyny, tak aby przepływ nie był dławiony.
Złączki do wody - https://domtechniczny24.pl/z%C5%82%C4%85czki-do-w%C4%99%C5%BCy.html
Zawór zamontowałem na wylocie pompy. To rozwiązane jest ważne, bo w mojej konstrukcji powierzchnia wody w basenie jest niższa o około 25 centymetrów niż powierzchnia wody w filtrze. W przypadku zapowietrzenia lub braku prądu woda w filtrze opadła by i doszło by do uszkodzenia systemu korzeniowego. Tego chciałem uniknąć.
Na dno zbiornika położyłem 2 przecięte cegły dziurawki, a na nie wyciętą kratkę z tworzywa, tak aby górny wlot był 2-3 centymetry poniżej kratki. Dodatkowo dziurawka jest ułożona tak, aby wpływająca woda wykonywała ruch wirowy wody w lewo lub prawo. Sprawia to odśrodkowe osadzanie się większych zanieczyszczeń na ściankach pojemnika.
Na plastykową kratkę położyłem pocięte rurki 20 mm, które włożyłem w 3 warstwowe worki ogrodnicze. Worki uprzednio wymoczyłem bo okropnie śmierdziały.
W następnej kolejności warstwa pociętych rurek 10 mm. Na to wypłukany keramzyt w workach 2-3 warstwowych.
Na wierzchu koło z plastikowej kratki ogrodowej.
Całość dociśnięta cegłą dziurawką tak, aby powierzchnia wody nie zakrywała jej w całości.
Wylot wody jest zrobiony z wentylacyjnej rury 100 mm i króćca do łączenia rur. Wysokość wylotu jest dopasowana do wysokości basenu. W moim wypadku musiałem zrobić podest z cegieł i płyty OSB. Wylot z pojemnika jest o1 cm wyżej od górnej krawędzi rurki basenu. Dzięki temu woda wypływa bez problemu i spadając napowietrza wodę, co również jest ważne.
Ujście w zbiorniku wyciąłem o 4 cm mniejszy, czyli 6 cm. Następnie podgrzałem brzegi w około otworu, tu przydaje się opalarka z regulacja temperatury i dysza do opalarki szczelinowa. Kiedy brzegi byłu miękkie wcisnąłem króciec 100 mm, tak że w zbiorniku zrobił się kołnierz wywinięty do środka. Całość uszczelniłem silikonem. Po 2 dniach napełniłem wodą.
I tu zrobiłem pierwszy błąd. Bo nie przygotowałem sobie wcześniej ukorzenionych gałązek wierzby. Zanim wierzba puściła korzenie minęło około 30 dni i przez ten czas filtr nie działał tak jak powinien. Woda zrobiła się zielona i byłem załamany :(.
Następnym razem przygotuję, miesiąc przed planowanym uruchomieniem filtra stosowną ilość sadzonek wierzby. Przycięte gałęzie ukorzenię w wiaderku i będą czekać przygotowane do pracy :)
Zanim filtr zaczął działać, musiałem dodać chlor i wytrącić glony preparatem do klarowania. Tu wymyśliłem kapitalny sposób odkurzania basenu. Bo wiadomo, że wiatr prędzej czy później nawieje kurzu, liści, owadów i trzeba będzie to wszystko usunąć z dna basenu. Ja jak dodałem klaru to miałem masę osadu na dnie. Do systemu odkurzania wykorzystałem króciec wlotowy PCV 50 mm, na którego końcu umocowałem 5-cio metrowy wąż do odkurzacza Dedra. Długość jest taka, że spokojnie wszędzie sięgnę. Na końcu rury jest osadzona prosta szczotka do odkurzania z włosiem, usztywniona rurką z tworzywa. Odkurzanie korzysta z siły ssącej pompy tak, że bez kłopotu zasysa cały osad z dna basenu. Odkurzanie powinno się wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Jak była bardzo duża ilość osadu, to woda po odkurzaniu lekko zmętniała, ale na drugi dzień była już klarowna.
Filtr mojej budowy zaczął działać po 60 dniach. Myślę, że gdybym miał przygotowaną ukorzenioną wierzbę to wystarczyło by 20-30 dni na wytworzenie równowagi biologicznej w filtrze.
Obecnie woda jest cały czas przeźroczysta, raz na tydzień odkurzam dno.
Filtr będzie działał do paździerika, po spuszczeniu wody z basenu będę musiał go wyczyścić. Ponieważ wkłady są w workach, nie przewiduję większych kłopotów. Na jesień napiszę jak mi poszło.
Pozdrawiam
Dodaj komentarz